Najnowsze wpisy


lis 16 2005 teraz
Komentarze: 2

czwarta - budzenie

piąta - autobus

te same kartki, ten sam program i problem, te same druki.. dzień świstaka

piętnasta - koniec pracy

szybkie, zabiegane byle jakie spotkania a z ważnymi ludźmi

obowiązki resztką sił

powrót do domu w towarzystwie ciemności

zaspokojenie głodu (bo jedzenie nie odbywa sie w takim pośpiechu), konieczna mailowa korespondencja, milczący albo krzyczacy dom, żadnej rozmowy..

bez przyjemności, bez marzeń, bez pragnien, bez relaksu, bez nadziei, bez planów..

spanie..

 

to mój dzień, moje ostanie dni od..kilku miesięcy

to moje dni ale nie ja

męczę się i blaknę i niknę

i zawartość siebie w moim ciele tracę

wiem że tak byc nie może, ale nie wiem czy jest jakaś ucieczka..

 

chemia_smutku : :
paź 16 2005 a to Polska właśnie
Komentarze: 3

ucieka mi czas.przerażająco szybko. przecieka przez palce i z przerażeniem orientuję się, że właśnie mija kolejny miesiąc.

boję się, żałuję i martwię

nie chcę nie mieć czasu dla rodziny, dla przyjaciół, dla siebie na słodkie nicnierobienie albo jakieś ważne w życiu sprawy

a tak się dzieje. i to dlatego tylko że żeby pracować 8 h dziennie musze dojeżdżać w obie strony trzy godziny, wstawać po czwartej, nie móc korzystać z twórczych wieczorów bo muszę się kłaść spać

i to ma sens? za 700 zł? bez perspektyw na samodzielność, wyjście na swoje czy dobre życie..

co mi po patriotyzmie, po chęci mieszkania w tym kraju jak sprawia to że stoję w miejscu, że mimo chęci i planó nie mogę zmienić nic w swoim życiu

to ma sens? i po co ja bronię tego kraju przed znajomymi z zagranicy, po co kibicuję w środku nocy Adamkowi, jeśli tu nikt nie stara się by żyło się lepiej? by za durną pensję można było gdzieś mieszkać, utrzymać samochód, mieć życie towarzyskie i wakacje raz w roku..

to norma w całej Europie.. chciałabym nie wyjeżdżać do innego kraju by trwać w zawieszeniu i pracować by odłożyć trochę kasy

chciałabym ale chyba nikt mi nie da takiej szansy

co z tego że spełniam swój obywatelski obowiązek idąc głosować, co z tego że niby ja decyduję o tym kto bedzie rządził

tyle lat wolnych wyborów i nic lepiej nie mamy..

a ja bym tylko chciała dobrze żyć

i dać z siebie więcej innym, czasu, uwagi i chęci..ale nei da się tego zrobić dojeżdżając do pracy 90 minut na 7 rano i zastanawiająć się co miesiąc nad przeznaczeniem pełnoetatowego kieszonkowego..

chemia_smutku : :
sie 21 2005 nie było nigdzie
Komentarze: 0

no fakt nie zastanawia się człowiek nad takimi rzeczami co dzień gdy próbuje przegonić nadmiar obowiązków albo gdy nadrabia zaległości (w dziedzinie dowolnej) ale dziś jakoś to do mnie dotarło..

i wywarło..wrazenie spore

nie widziałam w tym roku motyla

ani razu

jasne nikt nie dokonuje statystyk w tej tematyce, nie uzależnia swoich losów od widzenia czy niewidzenia tych pięknych owadów

ale jednak..

smutne takie lato bez motyli

a może mnie smutno tego lata..w dodatku bez motyli

chemia_smutku : :
sie 12 2005 nie??
Komentarze: 0

że nie dałeś mi szcześcia, pierscionka ani psa ..nie żałuję

ze nie dzwonisz po nocach "kochanie tak to ja" ..nie żałuję

ze nie zalatwiasz mi posady sekretatki

i ze nie nosze twojej szarej marynarki

że patrzysz na mnie jak teatralny widz ..to nic, to nic

nie, nie żałuje

przeciwnie bardzo ci dziekuję kochanie

za to ze jesteś królem caro

 

że jesteś zbrodnią mą i KARĄ..

 

****

że jesteś piekłem mym i rajem

****

jest dobrze*bardzo*wszystko jest super*i chyba dlatego jak jesteś tuż obok mam taką obezwładniającą pewność że jutro w tym cudownm poczuciu trwania z tobą mogę się nie obudzić.. dlatego trudno mówić że warto sie obudzić w ogóle. bo bez ciebie w ogóle nie ma*w ogóle

 

chemia_smutku : :
sie 08 2005 czy to jest przyjaźń czy..
Komentarze: 1

przyjaciół rzeczywiscie nie poznaje sie w biedzie. poznaje się ich, gdy odnosi się sukcesy.. nawet takie maleńkie

powiedział mi to jeden bliski znajomy, odważę się nawet powiedziec że przyjaciel.. bo raczej mnie dopinguje w szczęściu a nie opuszcza..

a niekoniecznie mogę to powiedzieć o innych tym mianem określanych.. i to mnie martwi

jak sie nie wiedzie przyjaciele rzeczywiście sa, słuchają współczują.. ale podobno ludzie lubią słuchać jak innym jest gorzej, cieszą sie w głębi że oni tak nie mają..

dlatego strasznie trudno byc przyjacielem

gubię się niestety w rachunku - ilu ja mam ich naprawdę? czy inna sytuacja osobista, odległość, tryb życia powinien dzielić przyjaciół??

chyba nie

a nie mogę się oprzeć wrażeniu że tak sie stało w paru moich historiach..

****

co się stało?

kolacja dla dwojga którą się i tak jada kilka razy w tygodniu na rzecz spotknia po kilku tygodniach z przyjaciółką?

oszczędność 15 złotych na wakacje w ramach wyboru między kawiarnią a domowymi pieleszami?

złość że przemierzając 300 kilometrów spotkam się z więciej niż jedną ważną w moim życiu osobą?

stwierdzenie o zdegradowaniu na koleżankę z powodu drobnego przez ciebie niedotrzymania słowa? choć poza tym nie stało się nic????

 

Przyjaciółki Drogie

myślę

i czekam

 

mam takie motto (jedno z..)

to co się skończyło nigdy nie istniało..

 

więc jak jest miedzy nami????

 

 

chemia_smutku : :