lut 11 2005

no bo..wyjeżdżam..i walentynki niedługo.....


Komentarze: 5

Czytałam ostatnio świetną książkę, świetną w zamyśle (10 opowiadań 10 mniej lub bardziej znanych pisarzy) i w szczególnych przypadkach, świetną w efekcie:). I o miłości..

 

Najbardziej namiętną i jednocześnie najprawdziwszą (ze wszystkimi jej odcieniami) miłość opisał Janusz Leon Wiśniewski w swym opowiadaniu "Test". Najprawdziwszą, bo uczucie każdego z nas przechodzi sprawdzian, staje przed egzaminem, którego wynik albo pokona nas i rozdzieli, albo złączy na zawsze. Czasem jest to zdrada, czasem ambicje, czasem osobiste kłopoty, a czasem..
Pan Wiśniewski rewelacyjnie opisał postawy dwojga bliskich sobie ludzi. Dwojga ludzi przed i po teście. Prawdziwość i niezmienność uczuć.. to coś na co wszyscy podświadomie liczymy.
Autor tak cudownie opisuje historię, że czujemy smutek, przerażenie, rozpacz, podniecenie, zazdrość (że taka!!!! miłość nie spotkała dotąd mnie), podziw, ulgę i nadzieję, że może..
Tylko Janusz Leon Wiśniewski potrafi pisać tak, by taką masę uczuć wywołać u czytelnika kilkunastoma kartkami swojej prozy.. Opowiadanie tego doktora habilitowanego chemii (!) zapełnia delikatny erotyzm, fala zmysłowości, która czytelnika, nawet w zatłoczonym autobusie potrafi przyprawić o mocniejsze bicie serca i nerwowe zagryzanie warg przy delikatnym rozglądaniu się czy ktoś obok ...nie podgląda naszych myśli.
Opowiadanie "Test" to mistrzostwo pióra i emocji.

....
Ja też "ich kenne nichts, das so schn ist wie du".

Dwóch "kolegów po fachu" (tym dodatkowym) pana Wiśniewskiego także zasługuje na uwagę.
Panowie Jerzy Pilch i Tomasz Jasturn piszą o miłości nie do końca spełnionej.. ale bardzo namiętnej. Towarzysząc "potwornemu osłupieniu" narratora opowiadania pana Jerzego Pilcha spotykającego Najpiękniejszą Kobietę Świata mamy okazje poznać rewelacyjne poglądy na świat bohatera. I.. pozostaje nam wierzyć, że Najpiękniejsza Kobieta Świata (czy Najpiękniejszy Mężczyzna Świata) są na wyciągnięcie ręki i mają ludzką twarz..

....Ja też - jak zwykle przed wstaniem z łóżka sprawdzam, czy ktoś nocą jakiejś rozpaczliwej wiadomości nie zostawił.

Oszołomienie, pragnienie, zazdrość - wspaniale się czyta opis fascynacji kimś „z męskiego punktu widzenia”. Koleje losu narratora "Mojej smugi cienia" - opowiadania Tomasza Jasturna skłaniają, by się zastanowić, czy czasem nie warto zaryzykować?

....Ja też "z każdym miesiącem potrzebuję bardziej jego oczu"...

Pani Manuela Gretkowska poruszyła aspekt miłości, który dotyka nas czasem tak mocno, że aż nie chcemy o tym mówić. Zdrada. Bohater podjął pewne decyzje. Co nim kierowało? Wierność czy strach? Wygoda czy prawdziwe uczucie? Każdy może mieć swoje zdanie.. a opowiadanie odarte (na szczęście) ze wstydu pozwala przyjrzeć się kobiecości i męskości z interesującego punktu widzenia..

....
Ja też "I've got you under my skin.

Niezwykle dobrze czyta się także opowiadanie pani Marii Nurowskiej, o miłości, która mam nadzieję pojawi się w moim życiu, a powinna w życiu każdego. Niespodziewanej, pozwalającej przekroczyć wszelkie granice, łamiącej stereotypy, kpiącej z odległości i mijającego czasu i trwającej mimo przeszkód. Perypetie uczucia zaskakującego bohaterkę i czytelnika rozbawiają i dodają wiary.. A "słowotok" narratorki czasem przypomina moje dialogi telefoniczne, dlatego czyta mi się to jeszcze lepiej..
I jeszcze jedna ważna rzecz: Nowy Jork jest jednak, mimo tego, co można tam przeczytać, najpiękniejszym miastem na ziemi, stolicą świata..

....Ja też "przy nim nie czuje się taka skłębiona wewnętrznie, jakoś się uspokajam, wygładzam".

Pełne pozytywnych wibracji opowiadanie pani Agnieszki Stefańskiej przypomina, iż czasem możemy przeoczyć miłość, która spada na nas jak grom z jasnego nieba, bo podążamy za czymś, co od dawna już jest tylko naszym wyobrażeniem..

.... Ja też święcie wierzę, że "w prawdziwym życiu są rzeczy, które trzeba robić albo w całkowitym zaćmieniu umysłu albo wcale" ...

 

Wygląda jak recenzja? to recenzja rzeczywiście:), napisałam z zachwytu..i postanowiłam się nim podzielić..

oczy przesłoni wam miłość..sprawdźcie..

chemia_smutku : :
kindziorek
11 lutego 2005, 23:29
\"...nie czytałam bo mi się nie chce...\"? :/ hmmm...ale zaczne od początku - chwilowo we Wrocławiu ;) ale cos mi się wydaje, że przesadziłam z rozkoszowaniem się ciepławym powietrzem -gardło coś zaczyna szwankować ;) a co do recenzji to baaa udana jest ale nie powinnaś się tak z kindziorkiem drażnić :P kindziorek kocha czytać, szczególnie o miłości (swojej nie ma to przynajmniej o cudzej poczyta) :P ale czasu nie ma :( i tak do wakacji...buuu
11 lutego 2005, 22:05
Długaśna notka - nie czytam bo mi się nie chce, acz kolwiek sam początek mi się podobał. A może przeczytam sobie to opowiadanko p. Wiśniewskiego? ;-)
11 lutego 2005, 21:33
rozwiń pytanko:)bo boję się intencji:)
11 lutego 2005, 21:32
rozwiń pytanko:)bo boję się intencji:)
11 lutego 2005, 21:20
Hehe, dzięki ale ja już oczy mam przesłonięte i nie chcę żeby cokolwiek innego mi je zasłaniało. I zdecydowanie wolę Miłośc prawdziwą, rzeczywistą, namacalną, emocjonalną NAJPRAWDZIWSZ A, nawet od tej opisanej przez JLW pomimo, z efacet rzezcywiście genialnie pisze. a tak na marginesie to powiedz dziewczyno skad yt się wzięłaś, co?

Dodaj komentarz