nowe nadzieje?
Komentarze: 3
Ciężkie dni są moim udziałem w tym nowym roku.. ważą się moje losy, nie wiem gdzie będę i po co pod koniec tego roku, ale wiem, ze nie może być tak jak jest...
Aż czasem nabieram ochoty, by uciec stąd gdzieś daleko i zacząć wszystko od początku. Bo takie czekanie na werdykty, decyzje, uwikłanie w zależności jest bardzo męczące.
Czekać warto na kogoś. Tylko i wyłącznie. I to jednak tylko wtedy, gdy jest gwarancja, że ten ktoś się pojawi. Że chce.
Bo inaczej to kiepsko..
czekam na kogoś, kogoś kto wie, że jestem, ale nie wie, że czekam na niego..
czasem się boję, że udaje, że nie wie, że woli nie wiedzieć, że nie chce..
ucieka mi czas..i wciąż jestem zła..nie widzę już w sobie pozytywnych barw..
Dodaj komentarz