lut 10 2005

zdarza się..


Komentarze: 1

czy to prawda, ze nie wolno się przywiązywać do ludzi?

 

bo odczuwam brak Twojej osoby w moim życiu - taki objawowo dla Ciebie bezpieczny, a dla mnie smutniusi.. trochę.

 

Może czasem za bardzo obciążam ciebie, innych ludzi swoimi stwierdzeniami.. Bywają za bardzo naładowane emocjami? Bo to chyba niedobrze – jak mogę wywnioskować ze słów ludzi, którzy mnie nieustannie sprowadzają na ziemie. Ale ja naprawdę tak już mam, ze  ciągle żyję na 5 biegu i tak samo w dodatku wszystko przeżywam. Nie rozpatruję tego w kategoriach dobra i zła. Po prostu tym ludziom, na których akceptacji mi zależy tłumaczę jaka jestem, a poznając mnie i tak się o tym mocno przekonują:).

Może za bardzo się wzruszam, za bardzo przejmuję, za bardzo przywiązuję. Ale dostałam, brzydko mówiąc, od życia po tyłku i wiem, że mój stosunek (do ludzi przynajmniej) to nie kwestia naiwności, bo teraz rzadko zdarza mi się komuś zaufać albo wierzyć w czyjeś dobre intencje. Nie umiem ufać ludziom, nie licząc pewnych wyjątków. Ale potrafię się strasznie mocno do kogoś przyzwyczaić..  boje się, ze to strasznie niedobrze.. dla mnie.. bo dla nich to zupełnie niegroźne

 

Czasem ludzie potrafią mnie zafascynować, dodać skrzydeł, naładować dobrymi emocjami i sprawić, ze chce mi się czegoś chcieć. Sprawiają, że zaczynają mnie obchodzić, ze mogłabym coś stracić, by oni zyskali.. to się nie zdarza często

Ale się zdarza

chemia_smutku : :
10 lutego 2005, 16:22
Napewno nie jestes sama w swoich odczuciach, kazdy z nas boi sie byc zranionym i zaufac osobie która moze okazac sie tego niegodna. Ja w kazdym razie jestem tego dowodem, ale nie mozna zyc w ciaglym strachu przed takim zawodem.

Dodaj komentarz