Archiwum 13 lutego 2005


lut 13 2005 smutno
Komentarze: 4

Byłam wczoraj na Powązkach. W końcu postanowiłam znaleźć czas na odwiedzenie grobu Waldemara Milewicza. Mimo niesprzyjającej pogody i lodu na cmentarnych alejkach poszłam znaleźć jego grób i uczcić światełkiem pamięć. Jako że cmentarz to ogromny liczyłam na pomoc osób pracujących w pobliżu (pana ze stoiska ze zniczami, kwestującej pani oraz 2 osób przebywających na cmentarzu). Wszyscy na pytanie o grób odpowiadali, że oczywiście wiedzą gdzie jest i kierowali mnie do niego udzielając dokładnych uwag (łącznie z wyznaczaniem kierunku od krzywej topoli..). Za każdym razem grobu nie udawało mi się odnaleźć.. za każdym też razem wskazówki prowadziły mnie do grobu Marcina Pawłowskiego. Broniłam się przed myślą, że ci ludzie po prostu mylą osoby, ot tak mówiąc mi o grobie dziennikarza, którego akurat mieli na myśli.. straszne. Dla mnie przynajmniej. Pytałam przecież o osobę podając jej imię i nazwisko. Przy całej mojej sympatii dla obu reporterów – istnieje między nimi spora różnica. Zajmowali się czym innym, gdzie indziej i przez inny okres czasu..

tak jakoś myślę, że należy się im choć taki szacunek, by ich nie mylić..

 

Ś.P. Waldemar Milewicz w Telewizji Polskiej pracował od 1981 roku. Najpierw w Naczelnej Redakcji Dzienników Telewizyjnych, a następnie w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Od 1991 roku był publicystą redakcji zagranicznej "Wiadomości". Zajmował się także problematyką integracji europejskiej i bezpieczeństwa na naszym kontynencie. Docierał z kamerą wszędzie tam, gdzie cierpieli ludzie. Zasłynął jako reporter wojenny. Od wielu lat tworzył reportaże z dotkniętych wojnami i katastrofami zakątków świata m.in. z Bośni, Czeczenii, Kosowa, Abchazji, Ruandy, Kambodży, Somalii, Etiopii, a ostatnio także z Iraku.  Gdzie został zamordowany. Miał to być jego ostatni wyjazd do kraju ogarniętego wojną.

 

Marcin Pawłowski, zmarł po długiej i ciężkiej chorobie nowotworowej.
Pracował w TVN od lipca 1997 roku jako reporter i prowadzący "Fakty". Zajmował się tematami politycznymi, ale również społecznymi. Relacjonował m.in. pielgrzymkę do Polski papieża Jana Pawła II oraz amerykański atak na Irak. Pojawiał się na wizji aż do września, mimo choroby.

 Zapaliłam znicz na grobie Marcian Pawłowskiego. Nie miałam pojęcia, że znajdę jego grób, ale dobrze, że choć jemu mogłam zapalić świeczkę.

 

Odejście jednego i drugiego to ogromna strata. Dobrze, że nie jest to tylko moje zdanie. Niedobrze, że ludzie tak łatwo zapominają.. i różne osoby zlewają im się w tą samą historię..

 

chemia_smutku : :