Komentarze: 3
Mam w sobie jeszcze radość.. nie spowodowaną tylko miłą sytuacją, kontaktem z bliską osobą czy czymś jeszcze bardziej abstrakcyjnym..
Jeszcze się cieszę.. cieszę się bo jeszcze wierzę.
Wierzę, że te 331 dni, które zostały do końca roku przyniosą mi coś dobrego i upragnionego.. Że nic nie zablokuje moich planów, nie każe mi dostosowywać marzeń do rzeczywistości, nie powiększy mojej kolekcji bolesnych rozczarowań, nie spowoduje, że znowu zacznę wątpić w sens.. wszystkiego.
Między innymi:
..Ahonen zdobędzie znów Puchar Świata - bo mu się należy,
..akcja „Adopcja na odległość” zagwarantuje opiekę wszystkim dzieciom, które stały się sierotami przez tsunami – bo i tak je los skrzywdził
..Żurawski trafi do Turcji, - choćby dlatego, że chce i ma talent,
..lato będzie ciepłe – bo zima nie jest nigdy..
..moja mama w końcu znajdzie czas na wyjazd nad morze
.. .... przestanie myśleć, że życie go męczy i nie chce już nic
.. .... spełni swoje marzenia o spokojnym życiu tam gdzie pragnie, robiąc to, czego pragnie
.. .... dorośnie doświadczeniami, by nie tracić na ślepej wierze w dobro
.. .... odkryje przyjemność bycia wiecznym uczniem
..będę szczęśliwa?!